kms nie potrafie zapomniec tekst
Translations in context of "nie potrafie sie modlić" in Polish-English from Reverso Context: ta książka o męczennikach pomogła, ale dalej nie potrafie sie modlić.
Bywało wtedy ciężko. On potrzebował czasu na swoje przemyślenia, jednocześnie chcąc, bym ja zachowywała się jak zawsze. Ale nie potrafiłam, nie potrafiłam nie wnikać o co chodzi. I tak jak już wspomniałam - niezorganizowanie. Np. miał przyjechać, nie przyjechał (i gdyby faktycznie miał poważny powód, zrozumiałabym).
Nie potrafię się zmienić Lyrics: I am the one who knocks / Nie wezmę nigdy ślubu, nie, nie, z żadną panną / Jak nie byłoby z nią okej, żyję z armią / Własne mam patenty, by zdobywać
Royal Blood - Mad Visions. [Intro] The fuck did you just say to me, you little bitch? (I was a goddamn mistake that subsequently justified my fucking existence) (Disinterested) [Chorus] I wanna kill myself, I wanna kill myself It's all I hear right now, it's all I hear right now I wanna kill myself, I wanna kill myself It's all I hear right now
KMS - Dłużej nie dam rady ProdLembo VIDEO.mp3; Paweł Bączkowski - Rady i przestrogi.mp3; Marek Torzewski - Nie ma rady na miłość złą.mp3; Garfield 2004 Music Video.mp3; Jej piękne, czarne oczy (DJ Garfield).mp3; DJ Dan - Seduction (Fukkk Offf Remix)[www.Only4vip.Eu].mp3; LA SONORA CARRUSELES MICAELA PENELOPE CRUZmp4.mp4; The
nonton film bidadari mencari sayap full movie. #321 magdaaaaa ..lekko próżna flirciara.. Użytkownik 23947 postów Nastrój:Zmęczona Odznaczenia: Odznaczenia użytkownika Napisano 19 styczeń 2011 - 15:53 NinaWawa88czuje w twych wypowiedziach wiele złudzen , jesli macie byc kiedsy razem to bedziecie , jka nie to nie, ale teraz jest czas separowania sie ; za jakis czas całkiem inaczej bedziesz na niego patrzec , jeszcze kieruja toba emocje. ale bardzo podoba mi sie , ze jesteś twarda . brawo czemu mi dałeś wiarę w cud a potem odebrałaś wszystko Do góry #322 krowka17 Napisano 19 styczeń 2011 - 20:19 NinaWawa88, o mój Boże... najpierw mówisz że chcesz to zakończyc itp a nagle że ma ci za list podziekowac ? sorry ale to się już nadaje do kabaretu Do góry #323 kari kari Użytkownik 589 postów LokalizacjaWarszawa Odznaczenia: Odznaczenia użytkownika Napisano 21 styczeń 2011 - 10:10 Właśnie ja też nie potrafię o nim zapomnieć, chociaż nie był fajny to coś miał takiego w sobie, że myślę o nim:( Jak mam to zrobić, by o nim zapomnieć. Jak myślisz, że potrafisz, lub myślisz, że nie potrafisz,zawsze masz racje! Do góry #324 chez chez Użytkownik 140 postów Odznaczenia: Odznaczenia użytkownika Napisano 21 styczeń 2011 - 11:22 Właśnie ja też nie potrafię o nim zapomnieć, chociaż nie był fajny to coś miał takiego w sobie, że myślę o nim:( Jak mam to zrobić, by o nim zapomnieć. Poznawać innych chłopaków. Do góry #325 NinaWawa88 Napisano 21 styczeń 2011 - 12:06 Uwierz mi, ze naprawde poznaje, nie na sile, nie tak, zeby tylko kogos poznac... Ostatnio poznalam swietnego chlopaka, dzentelmen, romantyk, kazde spotkanie kwiaty, mily, symaptyczny, widac, ze sie stara, kiedys bez problemu zwrocilabym na Niego uwage a teraz?? Lubie Go, ale poki co nic wiecej, a przekonywanie sie do kogos na sile tez ne jest najlepsze, ciagle porownuje wszystkich do bylego, jest we mnie w srodku i nie potrafie przez to sie zakochac w innym, ktory jest naparwde warto uwagi. Mnie to juz naprawde meczy;/ Bo staram sie jak tylko moge...i nie ma z tego rezulatatow;P Do góry #326 Sajuri Napisano 21 styczeń 2011 - 15:35 sorry ale to się już nadaje do kabaretu dla mnie też .Zwyczajnie Ci na nim zależy. Takie sa moje odczucia. Prosilam o wszystko, zeby cieszyc sie zyciem. Dostalam zycie, zeby cieszyc sie wszystkim Do góry #327 magdaaaaa magdaaaaa ..lekko próżna flirciara.. Użytkownik 23947 postów Nastrój:Zmęczona Odznaczenia: Odznaczenia użytkownika Napisano 21 styczeń 2011 - 16:31 sorry ale to się już nadaje do kabaretu dla mnie też .a mnie to nie bawi , to ze sie z kims rozstaje , nie znaczy , e sie zapomina tak od mówisz że chcesz to zakończyc itp a nagle że ma ci za list podziekowac bo zdrowy rozsadek nakazuje nie ciagnac relacji , ktora nigdzie nie zmierza , gdzie nie ma poznalam swietnego chlopaka, dzentelmen, romantyk, kazde spotkanie kwiaty, mily, symaptyczny, widac, ze sie stara, kiedys bez problemu zwrocilabym na Niego uwage a teraz?? Lubie Go, ale poki co nic wiecej, a przekonywanie sie do kogos na sile tez ne jest najlepsze, ciagle porownuje wszystkich do bylego, jest we mnie w srodku i nie potrafie przez to sie zakochac w innym, ktory jest naparwde warto uwagi. Mnie to juz naprawde meczy;/ Bo staram sie jak tylko moge...i nie ma z tego rezulatatow;P nie probuj na sile, spotykaj sie z ludzi ale daj sobie troche czasu , na budowanie glebszych relacji. czemu mi dałeś wiarę w cud a potem odebrałaś wszystko Do góry #328 halynka halynka mamuśka Użytkownik 5652 postów Wzrost:małe jest piękne Włosy:rude na życzenie Partner:M :* Nastrój:Zadowolona Odznaczenia: Odznaczenia użytkownika Napisano 06 luty 2011 - 19:07 kiedyś magdaaaaa, napisała: "wspomnienia i tak przychodza - jak reklamy na polsacie czyli ogladasz fajny film , tu nieoczekiwanie przerwa i czekasz kiedy sie to skonczy." Chyba nigdy nie zapomnę tego tekstu, ale to co się ostatnio dzieje wcale nie doprowadza mnie do rozpamiętuję ani nie tęsknię, ale nie sypiam po nocy i śnią mi się strasznie dziwne sny np. Że jesteśmy razem szczęśliwi, żyjemy tak jak żyliśmy na początku razem. Takie jakby wyobrażenia ciągu dalszego naszego związku gdyby istniał... Ostatnio śniło mi się nawet, że się kochamy Nie panuję nad tym...Niedawno minął rok jak nie jesteśmy już ze sobą... Myślicie, że powinnam zgłosić się do lekarza? Do góry #329 kari kari Użytkownik 589 postów LokalizacjaWarszawa Odznaczenia: Odznaczenia użytkownika Napisano 06 luty 2011 - 19:40 Myślę, że lekarz ci nie pomoże w tym. To jest u ciebie w środku i prawdopodobnie nie świadomie o nim myślisz tak i też w środku w sercu i dlatego są takie sny u ciebie minie po jakimś czasie. Jak myślisz, że potrafisz, lub myślisz, że nie potrafisz,zawsze masz racje! Do góry #330 monia66 monia66 szczęśliwa mamusia Użytkownik 3169 postów Stan:zaobrączkowana Partner:mężulek Nastrój:Neutralna Odznaczenia: Odznaczenia użytkownika Napisano 07 luty 2011 - 00:02 halynka kazdy podchodzi do rozstania indywidualnie i przezywa to na swoj chyba jestem wyjatkiem, bo mimo iz od naszgo rozstania minal miesiac juz prawiezapomnialam o K na poczatku tez byla tesknota, placz i lzy, ale wmowilam sobieze na K swiat sie nie konczy i jak nie K. to nastepny. Widac tak mialo byc Moze K. nie byl mi pisany. Nie potrafil zaakceptowac tego co czuje tego w co rozstania to sie rozstalismy. A co do snow to tez snil mi sie pare razy z czasy mi si nie sni chyba wyleczylam sie z niego na zawsze gdzies tam w podswiadomosci beda powracac. najwazniejsze to sie im nie dac Myślicie, że powinnam zgłosić się do lekarza?jesli czujesz ze tego potrzebujesz to idz. Moze ci pomoze. Do góry #331 nuska nuska Użytkownik 217 postów Gadu Gadu:7921711 LokalizacjaŚrem Odznaczenia: Odznaczenia użytkownika Napisano 07 luty 2011 - 10:16 Nie wierzę w lekarzy ani w to, że mogą Ci pomóc. Nauczona byłam i jestem, żeby radzić sobie ze wszystkim sama. Według mnie to nadal tkwi gdzieś w Twojej podświadomości. Gdybyś naprawdę się z tym pogodziła to takie sytuacje nie miałyby miejsca. Może wpływ na to ma też wiedza, że on jest szczęśliwy, że mu się układa, ale nie z Tobą. Nasza podświadomość lubi płatać nam figle. Sama musisz podjąć decyzję co zrobić, żeby zapomnieć, bo jak na moje nie zapomniałaś. Do góry #332 halynka halynka mamuśka Użytkownik 5652 postów Wzrost:małe jest piękne Włosy:rude na życzenie Partner:M :* Nastrój:Zadowolona Odznaczenia: Odznaczenia użytkownika Napisano 07 luty 2011 - 17:13 Może wpływ na to ma też wiedza, że on jest szczęśliwy, że mu się układa, ale nie z Tobą. Nasza podświadomość lubi płatać nam posiadam takiej wiedzy, ale dzięki za informacje Sama musisz podjąć decyzję co zrobić, żeby zapomnieć, bo jak na moje nie już w tym temacie, że nigdy się nie zapomina jedynie godzi się ze stanem jaki jest teraz... Wiem że sama muszę podjąć decyzje, pytam jedynie o opinie...Nasza podświadomość lubi płatać nam tak bo na co dzień jestem szczęśliwa sama ze sobą... Do góry #333 magdaaaaa magdaaaaa ..lekko próżna flirciara.. Użytkownik 23947 postów Nastrój:Zmęczona Odznaczenia: Odznaczenia użytkownika Napisano 07 luty 2011 - 21:00 Nie posiadam takiej wiedzy, ale dzięki za informacjerozsmieszyl mnie ten halynka sama o tym myslalam , aby moze sie udac do specjalisty , ale nawet nie z zamiarem na jakas terapie , ale tylko poto aby sie dowiedziec czy to normalne , bo wiekszosc dziewczyn tak szybko godzi sie z faktami i potrafia nawet kontakt utrzymywac , a ja ucielam wszystko , ale to wraca mimochodem , jak te pierunskie reklamy mnie czesto nachodzi melancholia w chwilach wielkiego smutku , albo radosci , jakbym czegos zalowała.... nie wiem jak to wytlumaczyc , sprawia mi bol ta sytuacja , ale mysle , ze ten zwiazek wyleczyl mnie z glupich idealów . doskonale obie wiemy halynka , ze nawet jak sie bardzo chce i stara sie zajmowac czyms innym to i tak to powraca , mniej emocjonalnie sie do tego podchodzi , ale i tak wywoluje smutek. trzymaj sie robaczku czemu mi dałeś wiarę w cud a potem odebrałaś wszystko Do góry #334 Sajuri Napisano 07 luty 2011 - 21:13 Rozmawiałyśmy już w tym temacie, że nigdy się nie zapomina jedynie godzi się ze stanem jaki jest teraz dokładnie. Zapomniec sie nie rady starszej koleżanki . Byłam z facetem 5 lat. I owszem..nie zapominiałam o nim...bo to była czesc mega życia. Ale przestaje sie myślec. A jak sie poznaje nowa miłość... to już to normalne , bo wiekszosc dziewczyn tak szybko godzi sie z faktami i potrafia nawet kontakt utrzymywac , a ja ucielam wszystko , ale to wraca mimochodem , jak te pierunskie reklamy a może te dziewczyny wcale szybko nie zapominaja ?? może tylko udaja ? ja tez udawałam że " juz nie mysle " a prawda była z nim 5 lat... nie mogłam pozbierac sie przez 3. Bedzie dobrze słonka. Prosilam o wszystko, zeby cieszyc sie zyciem. Dostalam zycie, zeby cieszyc sie wszystkim Do góry #335 magdaaaaa magdaaaaa ..lekko próżna flirciara.. Użytkownik 23947 postów Nastrój:Zmęczona Odznaczenia: Odznaczenia użytkownika Napisano 07 luty 2011 - 21:16 Ale przestaje sie myślec. A jak sie poznaje nowa miłość... to już sie chwile ze myslalam o tym , aby cos przytłumic , ale po kilku sekundach przychodzi rozsadek. może tylko udajamoze czesc tak, albo sobie wmawia , ale znam takie co potrafia rozstac sie "rozpaczac" i po 3-5 tyg miec nowe "miesko" czemu mi dałeś wiarę w cud a potem odebrałaś wszystko Do góry #336 Sajuri Napisano 07 luty 2011 - 22:01 zdarzaly sie chwile ze myslalam o tym , aby cos przytłumic , wsensie ..załatac dziure innym facetem??potrafia rozstac sie "rozpaczac" i po 3-5 tyg miec nowe "miesko" moze to nie była wielka miłość?? albo juz takie sa. Ja znam tylko jedna taka osobe. Miesiac rozpaczy i KONIEC. [ Dodano: 2011-02-07, 22:01 ]zdarzaly sie chwile ze myslalam o tym , aby cos przytłumic , wsensie ..załatac dziure innym facetem??potrafia rozstac sie "rozpaczac" i po 3-5 tyg miec nowe "miesko" moze to nie była wielka miłość?? albo juz takie sa. Ja znam tylko jedna taka osobe. Miesiac rozpaczy i KONIEC. Prosilam o wszystko, zeby cieszyc sie zyciem. Dostalam zycie, zeby cieszyc sie wszystkim Do góry #337 halynka halynka mamuśka Użytkownik 5652 postów Wzrost:małe jest piękne Włosy:rude na życzenie Partner:M :* Nastrój:Zadowolona Odznaczenia: Odznaczenia użytkownika Napisano 08 luty 2011 - 17:02 wiesz halynka sama o tym myslalam , aby moze sie udac do specjalisty , ale nawet nie z zamiarem na jakas terapie , ale tylko poto aby sie dowiedziec czy to normalneI co wymyśliłaś? Może warto by spróbować, ale kiedy jeszcze na to czas znaleźć trzymaj sie robaczku Dziękuje, jesteś kochana wsensie ..załatac dziure innym facetem??W moim przypadku KLIN-KLINEM też nie pomagało... Do góry #338 Sajuri Napisano 08 luty 2011 - 17:08 Sajuri napisał/a:wsensie ..załatac dziure innym facetem?? W moim przypadku KLIN-KLINEM też nie pomagało bo najpierw trzeba sie uporać z byłym uczuciem. Ja próbowałam zapchać pustke... w pewnym momencie poszłam po rozum do głowy i oswoiłam samotność. Zajełam sie soba. Miałam dzien zajety od a do z. To pomogło. Prosilam o wszystko, zeby cieszyc sie zyciem. Dostalam zycie, zeby cieszyc sie wszystkim Do góry #339 NinaWawa88 Napisano 21 luty 2011 - 20:14 Dawno mnie tu nie bylo...ale poczytala troszke co ostatnio tu pisalyscie;P widze ze nie tylko ja mam taki ogrmny problem :-> Ehhh...czasem mam wrazenie ze ja sie od Niego nie uwolnie!! On nadal sie odzywa, nie pomoglo nawet napisanie mu dobitnego smsa...tak jakby grochem o sciane;P Ja wykasowalam numery, ale co z tego;P Osttanio przyjechal do mnie do domu...bo mialam tydzien przerwy na uczelni!!! Postanowil mnie odwiedzic...jak to powiedzial: chce mnie zobaczyc...Zapytal tylko czy jestem w domu i po prostu przyjechal... Pojechalismy na obiad, caly czas zartowal...powiedzial,czy zaprosze Go do domu...bo wypilby sobie herbate z mama...jak byl zadzwonila jakas kolezanka, zeby wpadl pomoc jej kompa naparwic...nie wiem jakos dziwnie sie poczulam...potem zadzwonil Jego przyjaciel i aj sie dowiedzial ze u mnie jest to powiedzial, ze nie bedzie teg komentowac: zapytaal sie Go o co chodzi to powiedzial mi ze Pawel chce mojego dobra i zeby mi nie macil w glowie,,, i albo z jedna i albo w druga strone...przyznalam mu racje...jak mi to powiedzial... On wtedy dziwnie sie poczul...Ja mu powiedzial zeby sie pogodzil z Tym ze ost raz sie widzimy..On nie chcial sie z tym zgodzic..powiedzial ze On sie pogubil i musi pomyslec..i ze sie spotkamy jak pomysli...ja zaczelam mu mowic..zeby dal sobie spokoj...ze ja jestem tylko jedna z wielu dla Niego imalo znaczaca osoba... Posiedzial troszke jeszcze i pojechal...napisalam mu smsa...jeszcze..zeby to dotarlo do Niego..odp..mi wczoraj...ze nie pojechal dlatego ze kolezanka dzwonila Bo on moglby nawet i na noc zostac tylko ze musial pomyslec... Mam naparwde serdecznie dosc....Uciekam jak tylko moge a Im bardziej uciekam tym i tak to nic nie daje wiem ze pewnie mi nie wierzycie ale mowie szczerze... Dzis mnie cos na przemyslenia wzielo...ZE mna do grupy chodzi dziewczyna jego najelszego kumpla z roku..dzis sie zapytala jak mi poszla poprawka...potem weszlysmy na temat jej wagi...ja powiedzial ze jest srasznie szczupla ale ze jest wysoka to to sie fajne rozchodzi..a Ona na to ze jest pewnie jak taka deska..a ja na to ze nie o to mi chodzilo i sie usmiechnelam...Nie wiem czemu mam wrazenie ze ona mnie nie lubi... i ze zle tez mowia na mnie do mojebo bylego.. bo niestety w grupie jestem z tych cichszych osob i spokojniejszych...Jego kumpel powiedzial ze ja to bylam za spokojna dla niego..ehhhh nie wiem..cos mi sie ubzduralo...dzis...ze moze On dlatego ma takie mysli?? ze slucha innych??ale przeciez to nie z Nimi bedzie zyl:(( czemu ja zaprzatam sobie glowie takimi tzeczami?? czy to wazne??( przeciez jakby naparwde chcial to bylby ze mna bez wzgledu na to co kto mowi tylko jak mu ze mna jest prawda/? jestem beznadziejna...niedlugo zglupieje..albo zamkna mnie w jakims psychiatryku Kiedy ja w koncu zapomne/? i Czemu On nie daje mi o sobie zapomniec/?( Do góry #340 Elodi Napisano 21 luty 2011 - 20:57 Ja wykasowalam numery, ale co z tego;Pwoooow wybacz, ale wykasowanie numerow nie sprawi, ze on Ciebie tez nie bedzie mial na liscie... Z tego co pamietam my mowilysmy o zmiane numeru telefonu, a nie kasowaniu tylko czy jestem w domu i po prostu przyjechal...skoro odpowiedzialas, ze jestes, to przyjechal. Niestety, wcale nie chcesz sie go na obiad,hehe, to juz w ogole dowod na to, ze NIC NIE CHCESZ wiem ze pewnie mi nie wierzycie ale mowie szczerze...no nie, bo skoro umawiasz sie z nim na obiadki, to znaczy, ze nie robisz wszystkiego. Do góry
Z PERSPEKTYWY BLAIR : Po długim czasie byliśmy już w Polsce, a właściwie w szpitalu. Biegliśmy, kiedy zobaczyłam siedzącą na korytarzu Megan- krzykneliśmy podbiegając do Co z twoim tatą?- spytali nie odpowiedziała spojrzała tylko i się Megan... Co z tatą- złapałam ją mocno za ręce, gdzie miała siniaki. Pisneła z Nie puszczę cię do póki nie powiesz co z Wiesz że mnie to boli... Chcesz je powiększyć?- jęknęła z płaczem. Puściłam Co z tatą?- szepnęłam- Chodzi o to, że... Wziął tyle leków. Na sen na wymioty i jeszcze kilka tam i...- Mów co z tatą!- szarpnęłam ją, a ona znów pisneła z Odszedł! Nie żyję. Rozumiesz? Nie żyję... Umarł!!- krzyknęła na cały Co? Nie żyje... Najpierw mama, a teraz on..- Blair skarbie przykro przytulił mnie Louis. Wtuliłam się w niego i Megan do kąd idziesz?- usłyszałam głos Liam'a- Zajmijcie się Blair. Ona była bardziej przywiązana do Megan- chciałam ją zatrzymać ale Ja już nie mam siły... Gdzie ona poszła?- Spokojnie nie denerwuj się podeszła ciocia- Ty też tam Gdzie?- zdziwli się Do ojca. Zobaczyć go. A narazie chodź musimy załatwić wszystkie sprawy. Wszystko załatwiłyśmy. Wróciliśmy do Chłopaki... Któryś z was niech mi zaczęłam- Trzeba przynieść kilka kołdr i pościeli, żebyście mieli gdzie My mamy tu spać? Nie będziemy przeszkadzać?- Właśnie nie będą przekszadzać? - warknęła Megan uspokój się. Idź do pokoju! już! Przewróciła oczami i poszła do pokoju. Słychać było jak zatrzasnęła Nie, nie będziecie przeszkadzać. Wybaczcie Megan. Nie dawno straciła mamę, teraz ojca, a szczególnie że on ją...- ugryzłam się w Że on ją co??- spytał Niee nic.. Sama z nim była i się przywiązała. Chdźcie pomożecie mi. Przyniesliśmy kołdry i pościele. Więc tak. Kto gdzie będzie spał? Kłócili się, że ten na kanapie ten na górze, a tamten jeszcze gdzie indziej. Z PERSPEKTYWY MEGAN:Wkurzyłam sie na dość, że tata odszedł, ona wygoniła mnie do pokoju. Chciałam zapomnieć o UK i chłopakach, Emi. O miłości do Czego oni się tam tak drą? Chce odpocząć- powiedziałam do psa. Wstałam i zeszłam na dół. Chłopaki się kłócili. Najwyraźniej o to kto gdzie będzie Heej uspokójcie się!!- krzyknełam. Wszyscy popatrzyli na Megan. - zaczęła siostra- Cicho bądź Blair! Jeden z chłopaków moze spać u mnie. Emmily u Blair. Ciocia na górze w sypialni mamy. Dwójka chłopaków w pokoju gościnnym na górze, a reszta na dole na kanapie. Macie prolebmy- wkurzyłam Świetny pomysł!- uśmiechnęła się ciocia- Czemu wcześniej o tym nie Dobraa Emily bierz rzeczy i idź do mojego pokoju. A teraz gdzie restza śpi. Ustalcie szybciej. Po chwili Harry złapał mnie za Ja śpię u Myślałem, zę Niall pójdzie do Megan, a my będziemy spac w jednym pokoju- posmutniał Oo dobry pomysł, to moze Niall...- Louis ty będziesz spał z Liam'em , a Zayn z Niall'em pasuję?- uśmiechnął sie loczek. Wszyscy pokiwali Dobra to bierzcie swoje rzeczy i się rozgoście. Harry do mojego pokoju trafisz. Blair musimy pogadać. Poszłam z siostrą do kuchni ciocia też się przyłączyła. Opowiedziałam im o rozmowie z tatą o tym co powiedział,że chce abyśmy mu wybaczyły, zeby Ja mu wybaczę mimo, ze cię skrzywdził- uśmiechnęła się Blair- Ja też, aby miał spokój- potwierdziła Ciocia, po czym dodała- a ty?- Wybacze, spróbuję... Nie umiem dokładnie teraz tego powiedzieć. Wybaczcie... Poszłam do pokoju. drzwi były zamknięte, nikogo nie na łóżku. Spojrzałam na ręcę, łzy kapały na nie. - Zrobiłeś mi taką krzywdę, a teraz odeszłeś. I chcesz bym Ci wybaczyła, nie umiem Poczułam ciepło. Odwróciłam głowę i zobaczyłam Harr'ego. Wytarłam Harry. Będziesz spał na podłodze, czy ...- Megan co się stało?- jego ręka gładziła mój policzek- Przykro mi z powodu twojego Taak... mnie też- uśmiechnęłam się lekko. Kompletnie zapomniałam o tym,że zakasałam rękawki i oglądąłam moje posiniaczone ręce i je tak zostawiłam. Harry spuścił głowę w dół. Zrobił duże oczy- Megan.. co ci się.. kto ci to zrobił- chwycił moje ręcę- kto to??- Nikt. Wywaliłam się..- Nie okłamuj mnie. Znów chcesz mnie zranić? To powiedz, żebym sobie poszedł, ale mnie nie okłamuj, nie kolejny raz- wstał i chciał wyjść- Harry! Nie zostawiaj mnie podbiegłam do niego i się wtuliłam- To..Przez ten czas, kiedy was nie było, a nawet już wcześniej.. tata mnie Że co?- przytulił mnie mocniej- Pamiętasz jak miałam na sobie okulary przeciwsłoneczne jak było ciemno, tam na tej imprezie? Wtedy musiałam je mieć bo miałam podbite oko, a obok duże draśnięcie. nie chciałam ci mówić, bo wiem jakbyś zareagował. Po waszym wyjeździe zdarzało się to częściej. Bił mnie, mocno mnie bił- płakałam- Megan kotku. Mogłaś powiedzieć. Ochroniłby cię. Przyjechał tu i był zawsze. Tylko z Harry- złapałam go za rękę i pociągnęłam. Usiedliśmy na łóżku- Kochasz mnie? Na prawdę zostawiłbyś zespół i przyjechał do Polski, do mnie? Zostawiłbyś wszystko? tylko po to, bo bym ciebie potrzebowała?- spojrząłam mu w Tak. Zostawiłbym chłopaków, fanów, rodzinę, swoje marzenia. Zostawiłbym cały świat i przyjechałbym tutaj do Polski. Przyjechałbym, zeby ci pomóc, zeby być z Tobą. Zrozum Megan. Nawet, że minęło tyle czasu. Nadal Cię Kocham. Usmiechnęłam się. Mimo, ze odrzuciłam go nie raz i minęło tyle czasu on nadal mnie kochał. Był taki słodki. Wstałam zamknęłam drzwi na klucz. Usiałam tamgdzie Harry. Kocham cię- pocałowąłam go Na prawdę? Kochasz mnie ? Ty..- przerwałam mu kolejnym Teraz mi wierzysz?- Taak- uśmiechnął się i mnie mocno przytulił- Będę przy Tobie- szepnął mi do ucha. Położyliśmy się na łóżku wtuleni w siebie i zasnęliśmy. Następnego dnia obudziałam się, a obok był Harry. Uśmiechnęłam się sama do siebie, ale nie trwało długo moje szczęście. Podniosłam sie wzięłam ubrania i posżłam się ubrać. W łazience zrobiłam potrzebne rzeczy i wróciłam do pokoju. Usiadłam na łóżku i patrzyłam na Harr' Na prawdę?? - szepnęłam- powiedziałam ci całą prawdę? powiedziałam, że tata mnie bił i że coś do ciebie czuję? Po chwili usłyszłam jak zaczyna się budzić. Wstałam z łózka i wyszłam z pokoju. Zeszłam na dół wszyscy już siedzieli przy stole i jedli Witaj Megan- Cześć Jak się spało z Harrym? Spał w ubraniu czy nago?- zaśmiał się Lou- w ubraniu- uśmiechnęłam Blair mam Emm jaką?- zerknęła na Chodzi o to, ze..- Mów, jesteśmy przyjaciółmi i rodziną nie mamy przed sobą tajemnic- pokzała na Dobra Blair jak sobie chcesz- wzięłam głęboki wdech i zaczęłam nawijać po Na prawdę mu to powiedziałaś- spojrzała na mnie, a później na loczka, który stał w drzwiach Tak na prawdę. powiedziałam mu wszystko, a co gorsza powiedziałam, ze coś do niego czuję. Chłopaki i Emilly patrzyli na nas. Nic nie rozumieli, nie znali Musiz mu zaufać, On na prawdę cię kocha- wtrąciłą się ciocia mówiąc po polsku- Wiem. Uświadomił mi to nie raz. - posmutniałam- Aa zastanowiłas się już? Wybaczysz tacie?- spytała Nie potrafię. To znaczy chcę mu wybaczyć, ale...- Zastanów się. To ważne Megan. Pokręciłam głową dając znak, ze nic nie Możecie mówić tak abyśmy zrozumieli- odezwął się Zayn- Zayn to jest sprawa... Nie możecie o niej wiedzieć. A przez to, że moja kochana siostrzyczka nie chciała wyjść z kuchni musiałam zacząć mówić po polsku Blair uważnie mnie przeszyła wzrokiem. Odwróciła się rzuciała ścierkę na blat i wyszła z kuchni. - Megan kotku wszytsko OK?- spytał Harry- Jasne... Nie mów do mnie tak dobrze?- lekko się uśmiechnęłam. Pokiwął Zostawiam was samych. Paa Nie miałam sił. Wzięłam kartkę długopis i wyszłam przed dom. Usiadłam wygodnie na schodku. Chciałam pobazgrać, wyrzyć się, ale jakoś słowa samepojawiały się na kartcę. Wherever you're going I wanna Wherever you ahead again Let me know I don't mind catching up I'm on my way Just can't take the thought of you miles away Przeczytałam wszystko uważnie. I jeszcze raz. I jeszcze. I znów. Po chwili przyłożyłam długopis do kartki i napisałam kolejne słowa And I know you’re going somewhere to make a better life I hope that you find it on the first try And even though it kills me That you have to go I know it'll be sadder If you never hit the road So farewell!Po skończeniu przeczytałam to co teraz napisałam. Potem cały Megan ! Po jutrze jest pogrzeb twojego pogładziła mnie po plecach ciocia- Po jutrze... w środę- a co tu masz ?? Wherever you're going ..- Ciociu !! - schowałam kartkę- Co robią?- Blair rozmawia z Louis'em, Emilly robi kolejne jedzenie dla Niall'a a reszta ogląda A cziko?? Gdzie jest?- Z nimi. Podniosłam Może.. pójdę z nim na spacer, dobrze ??- A gdzie chcesz iśc- zerwała ciociu... Nie martw się. Nie zbzikowałam tak jak po śmierci mamy. Wszystko OK- No dobrze, ale za godzinę masz wrócić. inaczej pójdziemy cię Dobrze nie martw się. Wróce za wbiegłam do domu. - Czikooo!Gdzie jesteś?- Cziko jest na moich kolanach- zawołał Zayn. Weszłam do Cziko siedział na kolanach Zayn'a i cieszył Cziko. Chodź idziemy na a do kąd. Może pójdziemy z tobą- krzykneła blondynka wysuwając głowę z kuchni- Niee! Nie martwcie się nic mi nie jest. Chcę spędzić czas z psiakiem. Zabrałam psa z kolan Zayn'a. Wyciagnęłam smycz z szuflady. Przypiełam do niego i wysżłam z domu. Skierowałam się w stronę centrum miasta. Kilka razy musiałamprzyspieszyć, bo Cziko zobaczył kota i chciał go Hej Megan wróciłaś już !- Megan. Przyjmij moje kondolencje- przytuliła mnie Marta- I moje wyrazy współczucia- zrobiła to smao Zuza- Cześć dziewczynki. Emm dzięki- posmutniałam- Siemka Cziko. Co tam u słodkiego psiaka?Pies zamerdał ogonem i zaczął bawić się z Jak się trzymasz "Czarna"- Nie nazywaj mnie tak- oburzyłam się- A co wolisz " Lokowata" - wtrąciła się Zuza- Niee ! Dałyście mi okropne ksywy. Nie możecie ich zmienić?- A może " Kapryśna" , " Niezdara" albo " Gwiazdka"- zaśmiała się Marta- Dlaczego " Gwiazdka" ?- Hallo ziemia do Megan! Zapomniałaś, ze tyle dałaś świetnych występów w naszej szkole? Aaa te 2wygrane konkursy ?- Taak Zuza ma racje! Co roku wybierano cię do różnych występów lub konkursów, a w tym... No cóż śpiewałaś tylko na muzyce, kiedy Tuśka daj spokój! Nie lubię już A szkoda, bo masz świetny głos i ta twoja piosenka jaki ona miała tytuł... a taak "Hipnotyzuj mnie"- Oooo to świetna piosenka!- potwierdziła Zośka- Dobraa zmiana tematu jak tam idzie ci poprawa ocen z gegry i historii?- Z histori źle napisałam , ale postawiła mi tą 4, a z gegry... Mam 5 dzięki tobie "Czarna"! Jaa ja cię kocham! - pocałowała mnie w policzek-Za to zabieram cię na lody i zakupy !- Nie chcę! Za pół godziny musze wracać do domu. Ciocia kazała- oo przyjechałą twoja ciocia? Ona jest B. fajna. Pozwoli ci. Już dzwonie do twojego domu- Tuśka wyciągnęła telefon i zaczęła Tuśka nie! Po co masz dzownić ja serio musze wracać tuśka noo ...- Dzień dobry! Z tej strony Marta przyjaciółka mnie pani ?Yyyy Chwilka...- przykryła telefon ręką- Megan jakiś chłopak odebrał i mówi poangielsku. Co tu się dzieje?- Ech to długa historia, której nie chce opowiadać. Mówiłam wam że poznałam One Direction itd. - Czekaj- odkasłałą po czym zaczęłą nawijac po angielsku- Cześć tu przyjaciółkaMegan, Marta.... yy. Tak wiem, że jej nie ma, ale.. Yyyy chwilka...- znówprzykryła telefon ręką- Megan jak powiedzieć: Czy mógłbyś poprosić do telefonuciocię Megan. Uśmiechnęłam się i powiedziałam powoli całe zdanie. ona powórzyła upewnic się czy dobrze mówi. pokiwałam głową, a ona cąłe zdanie powtórzyła Tak, dobrze poczekam. Dzieki... Wiesz głos ma podobny tego blondynaz 1D. Twój kuzyn przyjechał? Ooo dzień dobry tu Marta. Miło panię słyszeć...Tak powiedział rozumiem... Przepanią chciałam się spytać, czy Megan mogłaby dłużej być na dworzu. Dopiero się spotkałyśmy a chcemy porozmawiać. I Zuza chcepodziękowac jej za pomoc w nauce, chce zabrac ją na zakupy... Rozumiem.... Taksame jesteśmy... Ja, Megan, Zuza i Cziko... Tak... Odprowadzimy... Nie maproblemu... Dobrze, dziekuję.. schowąła telefon do kieszeni- i co? pozwoliła? Megan moze dłużej ?- taak może. idziemy na Dziewczyny! Zuśka po co masz wydawać kasę? Pomogłam ci bo to nie był dla mnieproblem i Idziesz z nami!- powiedziały chórem i pociągnęły za sobą. Chdziłyśmy po każdym sklepie. Kilka razy zostałyśmy ochrzanione, ze mamy psa ze sobą, ale cóż... Zmęczone usiadłyśmy na ławce- Achh... nic ci nie kupiłam, a obeszłyśmy najlepsze sklepy!- weschnęła- Serio nic ci się nie podobało ?- rozłozyła się Tuśka- Serio. Jakoś nie kręca mnie ciuchy, ani kosmetyki. Nie teraz a biżuteria? też ci się nie spodobała?- pokiwałam głową dając znak że weschnęłyśmy. Dziewczyny ppiły wodę, a ja spojrzałam na sklep na przeciwnas. Na wystawie zobaczyłam jakby książkę. Na okładce był napis " Wspomnienia"a za nim flaga Wielkiej Brytanii. Patrzyłam przez długi Megan!- Tamta książka cię zaciekawiła??- szturchnęła mnie Zośka- Może ją ci kupię?Chodż wejdziemy Złapała mnie za rekę, Marta wzięła psa i posżłyśmy- Dzień dobry!- powiedziałyśmy chórem- Dzień dobry! Czym mogę służyć- powitała nas uśmiechem sprzedawczyni- Przepraszam. Na początku się spytam czy mogę tu być. Mając psa na wstrąciła Marta- Jeśli będzie ciągle na rękach nie ma Dziękuję- Więc prosze Pani. mojej kolezance wpadła w oko ta książka co jest na wystawiez napisem " Wspomnienia" chciałam się spytac ile To nie jest książka, tylko album do zdjęć. Zostały nam ostatnie dwa. Ten, który jest na wystaiwe i ten- wyciągnęła albom z pod blatu. Podeszłam i obejrzałam go uważnie. Otworzyłam go. Na pierwszej stronie w tlewidniało zdjęcie Big Benu, a na nim napisy: Imię, nazwisko, data urodzenia i inne informacje. Na nastepnych były miejsca na zdjęcia i podpisy pod nimi jeśli ktoś tyle wspomnień z Wielkiej Brytanii- usmiechnełamsię sama do Nie mieliśmy ich za dużo. Macie szczęście, bo to sa dwa ostatnie więc sątańsze, a do tego jutro miał przyjść klient i chciał kupić dwa no to bierzemy! uradowała się ZUska- Do tego jest tez taki ładny wyciągnęła naszyjnik w kształcieserca z flagą UK. - Można go otwierać. Widzicie tu jest miejsce na przykład z prawej strony mozna włożyć swoje zdjęcie, a z lewej zdjęcie swojego chłopaka- uśmiechnęła się. Czułam, ze się Emm ile będzie to kosztowało- wydukałam- Naszyjnik kosztuje a album 37zł. Razem Ech nie mam tyle pieniędzy przy Nie martw się zuśka. Mam pomysł. Jak tak bardzo chcesz coś mi kupić w podzięce za pomoc w nauce, to kup mi ten naszyjnik, a ja sobie kupię No dobrze. Więc ja poprosze naszyjnik- wskazała na niego i położyła dziękuję. A tu restza. A dla ciebie ten album?- Tak. I mogę prosić o torebkę, zebym go nie niosła w ręku ?- Oczywiście juz daje. Więc 37zł- zapakowała album. Wydała mi dziekujęmiłego dnia My równierz dziękujemy. Wzajemnie- posłałyśmy ciepły uśmiech sprzedawczyni i wyszłyśmy ze sklepu. - Jejku już 18? Musze wracać jestem 2godizny więcej niż Chwilka, pójdziemy jeszcze na uśmiechnęła się Marta. Kupiłyśmy lody włoskie, ja wzięłam waniliowe, Marta czekoladowe, a Zuza pomieszane. - Megan daj założe ci naszyjnik. musisz się pochwalić takim prezentem. Podniosłam włosy do góry, a ona zapieła naszyjnik. Świetnie sięże go mam, a jeszcze bardziej z albumu. Wracając dziewczyny spytały się o tego chłopaka, który odebrał telefon. opowiedziałam im, że chłopcy przyjechali tuwczoraj, kiedy dowiedzieli się że mój tata jest w Beda tu najprawdopodobniej do czwartku, bo w piątek mają Fajnie. Mówiłaś, zę poznałaś chłopaków i Emilly, ale nie mówiłąś, że przyjechali. No taak widziałąm ich na pogrzebie twojej mamy. Od razu zrobiło mi sie smutno gdy to Tak, byli wtedy ze mną. Dowiedzieli się, ze oszalałam. Same wiecie... - Megan to ty?- usłyszałam znajomy głos po angielsku. Odwróciłam się i zobaczyłamEmilly- Emilly. Co ty tu robisz??- Twoja ciocia wysłała mnie do sklepu po rodzynki do jakiegoś O Nie. Robi ciasto z rodzynkami. Nie cierpie tego- skrzywiłam się- a takwgl to Em poznaj moje przyjaciółki ztąd. To jest Marta, a to Hej Miło mi. Megan opowiadała mi o Tobie. Wybacz, ale nie zbyt umiem angielski- Nic nie skzodzi. Jak narazie dobrze ci idzie- posłała Zuśce ciepły uśmiech- Tak cieszę się, że mogę cię poznać. To prawda, ze chodziłaś z Liam'em? Jakto się zaczęło? Jak wam się układa?- Marta- syknęłam- Ymm Z Liam'em poznaliśmy się dzięki Megan w centrum jej cioci, gdy przyszli jąodwiedzić. Później co jakis czas się spotykaliśmy wszyscy razem. Aż w końcuchłopaki zrobili impreze na przeprosiny dla Megan i tam opuściłam torebkę, którąLiam podniósł, później spytał się o radę Megan. Włączył wolną piosenkę poprosiłdo tańca i wszyscy wyznał. Zuza spojrzała na Martę, która jej wszystko dokąłdniej objaśniła. Potem dodała- Nie samowite. A jaki on jest ? - Jest słodki, uprzejmy, wrażliwy, czuły, martwi się o osobę, którą Co tam jaki on jest. Opowiadaj jak wam się układa?- Od jakiegoś czasu nie jesteśmy już razem- spuściła wzrok- Poznał taką jednątancerkę Danielle. Na początku byli tlyko znajomymi, ale później częściej się spotykali i... jakoś nie układało nam się, więc Przepraszam, że zapytałam. Myślałąm, ze jeszcze jesteście razem,a to to plotka Przez jakis czas jeszcze rozmawiałyśmy razem. Dziewczyny odprowadziły nas naulicę na której mieszkam. Pozegnałyśmy się i wszytskie poszłyśmy w swoje strony- Emi przepraszam za nie. Pewnie sprawiły ci przykrość- wyszeptałam- Nic nie szkodzi. Chodźmy, bo twoja ciocia będzie zła.. oooo jaki ładny naszyjnik- Dzięki. Przed tym jak się spotkałyśmy Zuza kupiła mi go w ramach podzieki zapomoc w Każdemu pomagasz. Jest piękny. Dobrze leży- uśmiechnęła się Chwilę później Cziko zobaczył znajomy mu dom i zaczął biec, ciągnąc mnieza aa cziko... Powoli!Za nim się obejrzałam on był na schodach, a ja z Emi przed nimi. Otworzyła drzwi i wesżłyśmy do środka-Siemaknko co tam u was się działo??- Cześc a nic ciekawego. Oglądaliśmy TV, później poszliśmy do opowiadał Liam- a w ogródku śpiewaliśmy- dodał Zayn- Harry latał bez majtek- wychylił głowe Niall- Cicho bądź- zawstydził się Hazza- chłopaki zbili talerz. - pokręciła głową ciocia- A Lou wszedł do twojego pokoju i... założył twoje zasmiałą się Blair- Czyli... bawiliście się ?- Nie zrozum nas źle... Nie robiliśmy nic yhym.. puściłam Czikiego ze smuczy- No biegnij napij się. Potem zjedliśmy kolację. Rozmawialiśmy i wspominaliśmy. Atmosfera była przyjemna. Wszyscy chcieli sprzatać. Podlizywali się zapewne cioci. posłzam dosalonu gdzie siedział Cześć- hej- Liam... Jak jest między Toba a Danielle??- emm dobrze, a co?? Bedziesz mi truła, ze nie powinienem zostawiać Emilly iprzestac odzywac się do Danielle??- Niee no co ty. Prędzej czy później tez by cos się wam zepsóło. Po prostustało się to wcześniej. Gadałeś z Emilly? Chciałeś jej jakoś to wytłumaczyć, pocieszyć? No wiesz ...- Przecież ona nie chce ze mną rozmawiać. - jeszcze jej zależy na tobie. Nie tak bardzo jak kiedyś, ale z nią i mówiła, zę zyczy ci szczęścia z Danielle. cieszy się, zemożecie być szczęśliwi. Porozmawiaj z nią. Mimo, ze nie jesteście już razemmożecie być przyjaciółmi. Ona zna cię jak nikogo. Będzie mogła ci pomóc wybraćcoś dla Danielle albo cię Chyba masz racje- Ja zawsze mam rację, nawet ja jej nie mam - zaśmiałąm dzięki. Porozmawiam z nią i wszystko jej przytulił mnie i pobieł dokuchni. Widziaąłm jak idzie z Emilly na taras. Byłam ciekawa co będzie międzynimi, ale zmęczona posłżam na górę ale musiałam dodac jeszcze raz, bo tamten nie dodał się w całości. Jeszcze raz dziękuję za komentarze pod poprzednim rozdziałem. Dzięki Wam nie przestane pisać. Zrozumiałam, że nie pisze tylko dla Was, ale też dla sb. Bo to lubię, kocham. Można powiedzieć, że to moja pasja xdeJeśli chcecie dowiedzieć się czegoś więcej piszcie na tt @Aleksa__1D ;))Pozdrawiam xoxoxo
Tekst piosenki: 1. Minęło już tak wiele dni, i myślę wciąż : to mi się śni i jesteś tu, kochasz mnie. Tej nocy gdy tak padał deszcz mokłem sam, wypatrując Cię wierzyłem że, wrócisz tu... Tyle jeszcze we mnie naszych miejsc wciąż płonie ognień wspomnień i czuję, że ty jak fotografie palisz je proszę zostaw chociaż jedną z nich nie zabijaj tej miłości dziś.. REFREN: Wciąż nie potrafię Cię zapomnieć, wciąż nie potrafię nie mieć wspomnień, bo jesteś wszystkim czego mógłbym chcieć od życia dziś, tak.. zabierasz mi ostatnią wodę, ja konam tu,w samotności tonę obiecaj mi jeden taniec dziś zrobię wszystko czego chcesz by poczuć cię, blisko tak... 2. Łudziłem się, wierzyłem że za kurtyną łez czeka nowy dzień lecz nie dla mnie już bo każdy świt bez jej ust, już nie smakuje mi tak jak wtedy, gdy była tu do stracenie nie mam więcej nic prócz kilku łez, a tak trudno pozbierać się posłucham głosu który mówi mi jeśli kochasz to musisz walczyć o nią dziś, z całych sił... REFREN: Wciąż nie potrafię jej zapomnieć, wciąż nie potrafię nie mieć wspomnień, jest dla mnie wszystkim czego mógłbym chcieć, od życia dziś, tak.. Choć zabiera mi ostatnią wodę, a ja konam tu, w samotności tonę zatańczysz tej nocy ze mną, wiem... W swych ramionach schowam Cię, nadejdzie świt i nowy dzień. Tłumaczenie: been so long since I think: I'm just dreaming And you're here, you love me That night when it was raining I was getting wet all alone, searching for you I believed you would come back here... I'm full of our past places The fire of memories is still burning I feel you burn them like the photos Please, leave just one of them Don't kill this love today I still can't forget you I still can't get rid of the memories Because you're all I could ever want in my life for today, yes You take away my last water I'm dying here, I'm drowning alone Promise me just one dance today I'll do anything you want To feel you so close I had illusions, I believed that There's a brand new day waiting behind the curtain of tears But no longer for me Because every dawn without her lips tastes me no longer Just like that day when she was here I have nothing left to lose But a few tears and it's so hard to recover I'll follow the voice that tells me 'If you love, you have to fight for her now As hard as you can' I still can't forget her I still can't get rid of the memories For me she's all I could ever want in my life for today, yes Even though she takes away my last water And I'm dying here, I'm drowning alone You'll dance with me tonight, I know And a dawn will come with a new day
#21 witaj potworku :-) chciałąbym cie podniesc na duchu ale wiem ze sie nie da w pierwsza ciaze zaszlam w 1 cyklu !!! ciaza przebiegała rewelacyjnie zadnych plamien wymiotów i 16 tydzien - diagnoza ciaza obumarła w 8 tyg !!!! to był szok szybko do szpitala lekarze biegali nademna (trafiłam na lekarza anioła ) było podejzenie ze wszystko jest juz w srodku zakazone poniewaz nosiłam nasze dzieciatko 8 tyg martwe !! nikt tego nie zauwazył a byałm u lekarza w ciadu tych 8 tyg 4 razy !! wpadłam w depresje z pomoca męża wyszłam z niej po ponad 2 latach !!!!! gdyby nie mąż niewiem co by ze mna było bo byałm juz dosłownie na DNIE ! wiesz co mój mąż czytał wtedy duzo o poronieniach bał sie o mnie (najpierw miałam wywoływane poronienie , a potem łyżeczkowanie gdzie INTELIGENTNA pani anastezjolog podała mi 3 dawki srodka usypiajacego w bardzo krotkim czasie i .... skutki były takie ze mnie reanimowano ponieaz serce staneło potem nie mogli mnie dobudzic ! ) mąż usiadł i powiedział ze porozmawiamy było to poł roku po poronieniu kazał mi wybrac imie dla naszego dziecko (wspolnie je wybralismy ) i poszlismy nad rzeke mąz kupił niezapominajki i powiedział ze musze sie pozagnac i pozwolic memu dziecku odejsc było to bardzo trudne ale wbrew pozorom omogło mi zaczelismy sie starac o kolejne malenstwo ale sie nie udawało po ponad 5 latach zaszłam w upragniona ciaze lezałam plackiem pierwsze 3 miesiace (sama bałam sie chodzic ) i chociaz ciaza była zagrozona , mielismy duzo problemow i rowniez lekarze nie raz kładli " krzyzyk " na naszym jeszcze nienarodzonym dziecku TO UDAŁO SIE !! mamy sliczna 1,5 roczna coreczke ale zawsze bede miec w sercu moja pierwsza coreczke i nikt mi tego nie odbierze
To kolejna noc, którą spędzam tutaj sam pomiędzy bólem i samotnością. Cierpiąc godzę się z własnym losem, nie będąc kochanym i pozbawiony ciebie, która już nawet nie chce mnie za przyjaciela. Przez ciebie, która dziś neguje naszą dawną miłość. Dlatego mówię:Refren: Jakże bym chciał już na zawsze wymazać cię z mej pamięci, móc na ciebie spojrzeć i powiedzieć ci prosto w oczy, że jestem z kimś innym i teraz żyję nowym życiem, że już raz na zawsze uleczyłem mą ranę. Tak bardzo chciałbym wytargać cię z mego serca i wyrzucić cię z mych myśli, być szczęśliwym — ja również na to zasługuję, tak bardzo bym chciał, ale nie potrafię o tobie kolejna noc, gdy gubię się tutaj na pustkowiu tejże samotności. Płaczę za sprawą mych uczuć i nadal zamieram z powodu ciebie, która już nawet nie chce mnie za przyjaciela. Przez ciebie, która dziś neguje naszą dawną miłość. Dlatego mówię:Refren: Jakże bym chciał już na zawsze wymazać cię z mej pamięci, móc na ciebie spojrzeć i powiedzieć ci prosto w oczy, że jestem z kimś innym i teraz żyję nowym życiem, że już raz na zawsze uleczyłem mą ranę. Tak bardzo chciałbym wytargać cię z mego serca i wyrzucić cię z mych myśli, być szczęśliwym — ja również na to zasługuję, tak bardzo bym chciał, ale nie potrafię o tobie Jakże bym chciał już na zawsze wymazać cię z mej pamięci, móc na ciebie spojrzeć i powiedzieć ci prosto w oczy, że jestem z kimś innym i teraz żyję nowym życiem, że już raz na zawsze uleczyłem mą ranę. Tak bardzo chciałbym wytargać cię z mego serca i wyrzucić cię z mych myśli, być szczęśliwym — ja również na to zasługuję, tak bardzo bym chciał, ale nie potrafię o tobie zapomnieć.
kms nie potrafie zapomniec tekst